Normalnie, o tej porze…
28 sierpnia 2020, godzina ok. 5:40 rano, za 20 minut zaczyna się odprawa.
Schodzimy się. Na twarzach widać zmęczenie a jednocześnie ekscytację. Niektórzy są pierwszy raz w ekipie organizacyjnej i mają nieco przestraszony wyraz twarzy.
Dla niektórych z nas to z pewnością była nieprzespana noc z uwagi na kłębiące się myśli: jak to będzie, czy wszystkiego dopilnowaliśmy, czy o niczym nie zapomnieliśmy, tyle rzeczy, piętrzące się tematy. W myślach kolejny raz przewijamy kursorem strefową checklistę.
6 rano, pada pytanie: „Czy wszyscy już dotarli?”. Krótka odprawa. Już nie ma miejsca na przegadywanie tematów – jest jak jest. Jeśli coś jest niezałatwione i nie mamy na to już wpływu, to zostawiamy to. Za drzwiami zostawiamy też nieporozumienia, które z pewnością pojawiły się w pracy zespołowej, chwila na przytulenie i kilka słów pojednania. Trochę żartujemy dla rozluźnienia atmosfery. Teraz stajemy jako jedno ciało, by usłużyć. Żywy Kościół, ekipa ludzi, każdy inny, każdy przyjął Boże wezwanie i dzisiaj 28 sierpnia jest tutaj jako żywy kamień, jako jedna ze złotych nici misternie utkanego przez samego Boga dzieła. Każdy z innym obdarowaniem, każdy z konkretnym bagażem, każdy ze swoją jedyną niepowtarzalną historią, dzisiaj zostawia to i staje, by służyć na 100% z tym, co ma, taki jaki jest poddaje się Bożemu prowadzeniu. Z głównej hali dochodzi dźwięk kilku ton rozkładanego sprzętu nagłośnieniowego i oświetleniowego – ta ekipa zaczęła pracę zdecydowanie wcześniej, nie są formalnie częścią wspólnoty, ale też trochę czasem mimowolnie, stają się częścią Bożego dzieła. Oto Kościół… Ciało, które oddycha, wezwane by być w ruchu. MOVE, mówimy do siebie nawzajem, a więc move! Przed nami trzy dni poruszania się, poruszania się w służbie ludziom i poruszania się Ducha Świętego pomiędzy nami, a więc move!
W końcu stajemy jeszcze bliżej siebie, rozmowy cichną, sekunda absolutnej ciszy, zaczyna płynąć modlitwa. Na jej zakończenie śpiewamy razem w jednej z sal w hali w Dąbrowie Górniczej: „Jest jedno ciało, jest jeden Pan, jednoczy nas w duchu, byśmy razem szli.” Ktoś klaszcze, wielu podnosi ręce, ktoś tupie nogą wybijając rytm. Oto Kościół… Żywe, oddychające ciało: wdech-wydech, wdech-wydech, bo „w Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17,28).
Rozchodzimy się, niektórzy ze łzami w oczach po poruszającej wspólnej modlitwie. Po raz kolejny przypominamy sobie po co tu jesteśmy i, że to wszystko ma dużo głębszy sens niż jesteśmy w stanie to ogarnąć naszym umysłem. I tak bardzo fizycznie wprawiamy nasze ciało w ruch, uruchamiamy je do służby, do działania, każdy na kawałku ziemi, która został mu powierzona w zaufaniu przez dobrego Boga. Oto Kościół…
Heh, tak by było… Tak by było, gdyby Strefa mogła się odbyć w tym roku… Ale niestety to tylko marzenie, gdyż 28-30 sierpnia hali w Dąbrowie Górniczej, niestety nie wypełni dźwięk uwielbienia.
Kochani, normalnie o tej porze odliczalibyśmy dni, godziny do Strefy Zero.
Normalnie o tej porze pakowaliśmy dla was pakiety powitalne…
Normalnie o tej porze wszystkie zespoły organizacyjne pracowałyby na najwyższych obrotach…
Normalnie o tej porze dopinalibyśmy ostatnie szczegóły związane z pobytem gości.
Normalnie o tej porze nasze maile i platformy komunikacyjne pękałyby w szwach od strefowych treści.
Normalnie o tej porze temperatura przygotowań byłaby bardzo wysoka.
Normalnie o tej porze pewnie byśmy się trochę stresowali, czy nam wystarczy finansów na pokrycie kosztów konferencji… A może w tym roku byłoby inaczej… Może wzięlibyśmy za pewnik to, że On, jak co roku nas zaopatrzy.
W tym roku mieliśmy się spotkać na 9 Strefie Zero pod hasłem MOVE. W tym roku MOVE zostało zatrzymane przez panującą pandemię. Nie ukrywamy, że jest nam smutno z tego powodu, że nie mogliśmy jak co roku spotkać się z Wami na Strefie, z niektórymi z Was po raz kolejny, a z niektórymi po raz pierwszy. Tęsknimy za Wami, tęsknimy za tym czasem. A z drugiej strony jesteśmy też wdzięczni Bogu za czas, jaki nam daje teraz, takim jaki on jest. Dla niektórych może jest to czas zatrzymania, dla niektórych może właśnie wzmożonego ruchu wynikającego z potrzeby przeorganizowania życia na skutek nowych okoliczności, dla niektórych może lekcji całkowitego zaufania Bogu. W czymkolwiek jesteś: w intensywnym ruchu, biegniesz szybko czy w delikatnym truchcie lub wolniutkim spacerze, nie zapominaj, że On jest z Tobą. Nawet jeśli okoliczności aktualnie nie do końca sprzyjają, bo wszystko „stanęło na głowie”, nawet jeśli ten rok jest inny niż zakładał plan, to najlepsze co możemy zrobić to Mu po prostu zaufać. Aż muszę tu zacytować Psalm 62: „Tylko w Bogu znajdę ukojenie, moje zbawienie pochodzi od Niego: “On jest moją skałą i zbawieniem. On moją twierdzą, więc nigdy nie upadnę!”
i…..
„Nawet kiedy nie widzę, Ty działasz.
Nawet kiedy nie czuję, Ty działasz.
Ty cały czas działasz, cały czas, cały czas działasz…”.
Jesteśmy wdzięczni wszystkim tym, którzy nie poprosiliście nas o zwrot pieniędzy za bilet i zachowaliście wejściówki na przyszły rok, to dla nas ogromne wsparcie.
I mamy nadzieję do zobaczenia w czerwcu 2021.
Asia Mazurek