#NaszTeam: Ta wojna jest z góry wygrana!
Nie ma nic wspanialszego niż ta chwila kiedy stajemy razem, ponad podziałami, ponad różnicami, by uwielbiać tego samego Boga, by pokazać światu, że jesteśmy dziećmi tego samego Ojca, że odkupił nas ten sam Jezus Chrystus. Tutaj szczegóły przestają mieć znaczenie. Tutaj obecny jest sam Boży Duch i jestem przekonana, że każdy uczestnik tej konferencji czuje to całym swoim sercem.
Pierwsze zetknięcie ze Strefą Zero było dla mnie czymś absolutnie niesamowitym.
Byłam świeżo po nawróceniu, zapisałam się na konferencję jako uczestnik. 2012 rok, nieduża sala, nieco ponad 100 osób, wszyscy życzliwi, uśmiechnięci, serdeczni. To co głęboko dotknęło mojego serca już wtedy, to zaangażowanie Metanojczyków. Zmęczeni ( była to przecież niewielka grupa osób), ale szczęśliwi, gotowi zrobić wszystko co trzeba, by Boża chwała została w tej szczakowskiej salce objawiona, by każdy uczestnik osobiście doświadczył Bożej miłości i powiewu Bożego Ducha. To mnie absolutnie zachwyciło i pochłonęło tak bardzo, że kolejnego roku byłam zaangażowana osobiście w tę konferencję, mogąc służyć Bogu i ludziom w służbie uwielbienia.
I choć były momenty trudne, pełne potu i wylanych łez, momenty w których uczono mnie dopiero posłuszeństwa, momenty kiedy trzeba było schować swoją ambicję do kieszeni i pracować „na pełen etat”, to nie żałuje ani jednego takiego momentu. Ani jednego. Bo tam, gdzie my jesteśmy w stanie się uniżyć, tam Bóg zostaje wywyższony.
Każda Strefa Zero to dla mnie wielkie przeżycie. Nie ma nic wspanialszego niż ta chwila kiedy stajemy razem, ponad podziałami, ponad różnicami, by uwielbiać tego samego Boga, by pokazać światu, że jesteśmy dziećmi tego samego Ojca, że odkupił nas ten sam Jezus Chrystus. Tutaj szczegóły przestają mieć znaczenie. Tutaj obecny jest sam Boży Duch i jestem przekonana, że każdy uczestnik tej konferencji czuje to całym swoim sercem.
My jako służba uwielbienia przygotowujemy się do tego wydarzenia już od stycznia. Jest to czas naprawdę częstych spotkań i prób, wytężonej pracy, maksymalnego zaangażowania każdego członka zespołu. Chodzimy na lekcje śpiewu, kształcimy swoje głosy, uczymy się pracy z własnym ciałem, rozwijamy się również z zakresie gry na instrumentach. To jest też taki czas, kiedy poznajemy siebie naprawdę i bardzo zbliżamy się do siebie. Jesteśmy jak wojsko idące w jednym zwartym szyku. Każdy z nas gotowy na wojnę. Bo tam naprawdę odbywa się wojna. Wojna z naszym lękiem, z naszymi ograniczeniami, z naszym poczuciem bezużyteczności, z samym diabłem, który robi wszystko byśmy w uwielbienie Pana nie weszli i nie wprowadzili w to miejsce Kościoła.
W tym roku, odkąd istnieje Strefa Zero nie będę brała w niej aktywnego udziału. Pan na ten czas wyznaczył mi inne zadanie – zostanę mamą 🙂 I choć rozumiem, że na ten czas Bóg ma dla mnie inny plan, to jestem tak bardzo związana z tymi ludźmi i tą konferencją, że przeżywam w sobie jakiś rodzaj żałoby spowodowany tym, że nie będę mogła być tam razem z Wami. Wierzę jednak, że wszystko w życiu ma swój czas, cel i sens.
Życzę Wam Kochani, by w tym roku nastąpiło w Waszych sercach prawdziwe PRZEBUDZENIE! Bądźmy jako Kościół Jezusa Chrystusa nie do zatrzymania.
Autor: Kasia Pieczara- w Metanoi od 6 lat, zachwyca swoim głosem w Służbie Uwielbienia. Z wykształcenia pedagog. Żona Jarka, mama Maksymiliana.