Uwielbiaj duszo moja Pana!
Tylko sam Bóg zna moje serce, ukształtował mnie i wie, co jest dla mnie dobre! Wie, że na przykład jestem „ręką” i choćbym się usilnie starała na różne sposoby być „okiem”, to nie będę i to staranie się być tym, kim nie jestem, unieszczęśliwi mnie do końca życia! I wypali mnie ta służba, do której Bóg mnie nie powołuje… Za to szatana ucieszy, bo on kiedy nie może skusić do grzechu, przychodzi jak wilk w owczej skórze i kusi do dobrego!
„To powiedział Jezus, a podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania (J 17, 1-4)”.
Otoczyć Boga chwałą, wypełniając dzieło, które daje mi do wykonania… Nie ukrywam, że to jeden z moich ulubionych fragmentów i motto życiowe. Uwielbić Boga poprzez to, że się wypełnia Jego wolę! Czy to nie wspaniałe? Bóg zachęca mnie, abym spojrzała w swoje serce i odkryła to, do czego On mnie powołuje! A do czego mnie powołuje? Do bycia sobą! Złożył w moim sercu szczególne dary i chce, abym z nich korzystała, żebym odkryła, kim jestem! Nie to, kim mogę się stać, kim mi mówią inni, żebym była – co mam robić w życiu, w jaki sposób służyć – a mogą to przecież mówić z dobrej woli, korzystając z własnego doświadczenia. U nich to zadziałało, to czemu u mnie ma nie zadziałać… Ale to tylko sam Bóg zna moje serce, ukształtował mnie i wie, co jest dla mnie dobre! Wie, że na przykład jestem „ręką” i choćbym się usilnie starała na różne sposoby być „okiem”, to nie będę i to staranie się być tym, kim nie jestem, unieszczęśliwi mnie do końca życia! I wypali mnie ta służba, do której Bóg mnie nie powołuje… Za to szatana ucieszy, bo on kiedy nie może skusić do grzechu, przychodzi jak wilk w owczej skórze i kusi do dobrego! Za to niezgodnego z wolą Boga dla mojego życia. Wie, że wtedy nie przyniosę owocu, a gdybym pełniła wolę Boga, przyniosę owoc stukrotny! A na to nie może pozwolić… Ponadto byłabym szczęśliwa, a do tego też nie może dopuścić, więc zależy mu bardzo, abym nie słuchała tych delikatnych podszeptów Ducha Świętego, który na różne sposoby wskazuje mi drogę – za to pokazuje miejsca, gdzie przecież powinnam się poświęcić!
„Nie chciałeś ofiary krwawej ani obiaty, lecz otwarłeś mi uszy; całopalenia i żertwy za grzech nie żądałeś. Wtedy powiedziałem: Oto przychodzę; w zwoju księgi o mnie napisano: Jest moją radością, mój Boże, czynić Twoją wolę, a Prawo Twoje mieszka w moim wnętrzu (Ps 40, 7-9)”.
O Boże, mój Panie, utwierdzaj mnie każdego dnia w moim powołaniu, przypominaj mi, jakie dary złożyłeś w moim sercu i pokazuj każdego dnia, co mam czynić, jaka jest wola Twoja dla mnie w tym właśnie dniu! Aby moje życie nieustannie oddawało Ci chwałę!
Oto ja, poślij mnie…
Magdalena Wróbel – od 2014 r. członkini wspólnoty Metanoia, w której posługuje m.in. w diakonii uwielbienia oraz jako korektorka tekstów. Absolwentka IV edycji Szkoły Liderów. Zawodowo mgr pedagogiki o specjalności
Zapraszamy na tegoroczną konferencję Strefa Zero, która odbędzie się już za miesiąc!
www.strefa-zero.com